Lekarze odchodzą ze szpitali
Specjaliści masowo składają wypowiedzenia umów o pracę. W IV fali pandemii możemy zostać bez medyków.
Podwyżka o 19 zł brutto miesięcznie nie zatrzymała specjalistów w publicznej ochronie zdrowia. Coraz częściej rezygnują z etatu w wysokości 6769 zł brutto (ok. 4,8 tys. zł netto) i przechodzą do sektora prywatnego. A oddziały, na których pracowali, są albo zawieszane, albo zamykane. W optymistycznym scenariuszu leczą na nich głównie rezydenci, dopiero szkolący się w swoim fachu.
Więcej w prywacie
Wypowiedzenia złożyli w ostatnim czasie psychiatrzy z Kliniki Psychiatrii Dziecięcej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, 25 specjalistów z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, a także specjaliści z oddziału neurologii w Toruniu. Lista placówek i oddziałów zamkniętych lub zawieszonych od początku lata z powodu braku personelu w całej Polsce sięga kilkudziesięciu.
– To nie jest tak, że odchodzący ze szpitali nie będą już pracować jako lekarze. Oni przejdą do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta