Komfort był za duży
Przemysław Frankowski to jeden z tych kadrowiczów, którzy od mistrzostw Europy zrobili największy postęp. Chwali go trener Lens, doceniają kibice.
Selekcjoner Paulo Sousa zmagał się ostatnio z większymi lub mniejszymi kłopotami. Przedłużająca się rehabilitacja Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka, kontuzja Piotra Zielińskiego, choroba Mateusza Klicha (znów koronawirus), niepewna pozycja innych reprezentantów w klubach. Lista problemów, które trzeba było rozwiązać, mogła przysporzyć bólu głowy.
To wszystko wymagało od Portugalczyka kreatywności w doborze wyjściowej jedenastki. I test ten zdał pomyślnie, bo we wrześniowych meczach eliminacji mundialu Polacy zdobyli siedem punktów, przybliżając się do baraży.
Przed rozpoczynającym się w poniedziałek zgrupowaniem w Warszawie sytuacja wydaje się trochę lepsza. Do gry powinni wrócić Klich i Zieliński, ale to postawa Przemysława Frankowskiego, prócz strzeleckich rekordów Roberta Lewandowskiego, cieszy najbardziej. Skrzydłowy błyszczy w lidze francuskiej i ma szansę wyrosnąć na jednego z liderów kadry Sousy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta