Kultura, aby móc się rozwijać, potrzebuje wolności, ale też poczucia stabilności
Cały sektor kreatywny ma przemożny wpływ na rozwój nie tylko społeczeństw, lecz i całych gospodarek. Aby jednak w pełni wykorzystać ten potencjał, musi zostać zapewnione jego stabilne finansowanie.
Polska jest jednym z niewielu krajów, który nie uwzględnił rynków kreatywnych w programie odbudowy. Zwracali na to uwagę uczestnicy debaty „Rola kultury i sektora kreatywnego w rozwoju społeczno-gospodarczym. Krótko- i długoterminowe obowiązki państwa", która odbyła się w redakcji „Rzeczypospolitej".
Mowa była m.in. także o miejscu i znaczeniu kultury w naszym życiu, modelach i możliwościach jej wspierania, a także zadaniach państwa w tym zakresie.
Nieobecny w KPO
Prowadzący debatę Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczypospolitej", zwrócił uwagę, że o kwestiach dostępu do kultury konstytucja rozstrzyga już w art. 6. W ust. 1 czytamy, że „Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju". Co ciekawe, nie wskazuje, kto jest za to odpowiedzialny, czy rząd, czy samorządy, czy może instytucje, czy też podmioty gospodarcze. Szczegóły regulowane są ustawami. We wspieraniu kultury dominującą rolę odgrywa państwo. Proporcje w finansowaniu kultury przez państwo i przedsiębiorstwa wynoszą odpowiednio ok. 80 proc. i ok. 20 proc. Oznacza to, że bez mecenatu państwa nie będzie w Polsce warunków do rozwoju kultury.
Bogusław Chrabota podkreślił, że dobra kulturalne są ważnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta