Negatywne nastawienie inwestorów
Nowy tydzień rozpoczął się fatalnie dla złotego. Wyprzedaży krajowej waluty przez inwestorów sprzyjały zarówno czynniki globalne, jak i lokalne.
Złoty mocno stracił na wartości wobec najważniejszych walut. Na koniec poniedziałkowych notowań płacono prawie 4,62 zł za euro i nieco powyżej 3,97 zł za dolara. Poniedziałkowa słabość złotego to w dużej mierze efekt umacniającej się amerykańskiej waluty, która wróciła do łask inwestorów. Złoty wciąż pozostaje pod presją, nie mając zbyt wielu argumentów, by przekonać do siebie inwestorów. Dodatkowym ryzykiem jest trwający spór polskiego rządu z UE.
Szansą złotego na odwrócenie niekorzystnego trendu pozostają piątkowe dane o inflacji. Zdaniem ekonomistów w październiku tempo wzrostu cen konsumenckich może przekroczyć 6 proc., a w kolejnych miesiącach bardzo prawdopodobne są kolejne rekordy. W takim otoczeniu trzeba się więc liczyć z większą presją na podwyżki stóp. Może to przekonać Radę Polityki Pieniężnej do kolejnej podwyżki już na najbliższym, listopadowym posiedzeniu. Równocześnie brak zdecydowanych ruchów w krótkim terminie może się obrócić przeciwko rodzimej walucie.