Była szansa, ale tylko przez chwilę
Były trener Igi Świątek, dziś komentator Eurosportu Piotr Sierzputowski o starcie Polki w Australian Open.
Dlaczego Iga Świątek tak gładko przegrała półfinał?
Wynik oddaje to, że Danielle Collins zagrała świetny mecz, a Iga nie do końca. W pierwszym secie była szansa, ale tylko przez jedną, może dwie wymiany. W meczu z Soraną Cirsteą Iga w takiej chwili trafiła raz i drugi w linię, a w półfinale miała małe zawahanie, popełniła drobny błąd i szanse uciekły.
Brak dnia przerwy po ciężkim ćwierćfinale miał znaczenie?
Tak, możemy podejrzewać, że Iga była zmęczona. Niewiele ponad 24 godziny po trzech setach w upale, przy 37 stopniach, to zdecydowanie za mało czasu, by odpocząć. Z drugiej strony patrząc – w meczu z Kaią Kanepi sama sobie zgotowała ten los. To też jest umiejętność, by wygrywać, oszczędzając siły.
Jak zatem oceniać start Igi Świątek w Australian Open?
Powiedziałbym tak: tenisistka,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta