Dlaczego rosną ceny i raty kredytów?
Słowo inflacja wróciło ostatnio na pierwsze strony gazet i do debaty publicznej. Nic dziwnego, skoro wskaźnik ten, kluczowy zarówno dla portfeli tak wielu Polaków, jak i całej gospodarki, znalazł się na poziomie najwyższym od ponad 20 lat.
Inflacja w grudniu 2021 r. w ujęciu rocznym wyniosła 8,6 proc. Czy to już najwyższy poziom? Chciałoby się powiedzieć: Tak, już wystarczy. Pokolenie tych, którzy wkraczają na rynek pracy, sięgają po pierwszy kredyt, zakładają pierwszy biznes, już odrobiło przyspieszoną lekcję ekonomii – już wie, że tani kredyt jest wtedy, kiedy inflacja jest niska, a cena kredytu nie zależy od widzimisię bankowców, tylko od decyzji Narodowego Banku Polskiego, który ma dbać o wartość polskiego pieniądza. Niestety, prognozy nie wyglądają optymistycznie, a na horyzoncie pojawia się nawet poziom dwucyfrowy. Podobnie niepokojąco wygląda sytuacja w wielu krajach europejskich i w USA. Niemniej pozostaje mieć nadzieję, że już podjęte działania zaradcze doprowadzą inflację przynajmniej do poziomu zbliżonego do celu NBP.
Inflacja ma znaczenie np. dla cen w sklepach czy na stacjach benzynowych, ale także dla wysokości rat kredytu np. hipotecznego. Warto pamiętać, że inflacja, na pewnym stabilnym poziomie, w gospodarce rynkowej jest procesem naturalnym, zaniepokojenie może budzić gwałtowny jej skok (ale także długotrwały jej brak).
Jak wylicza się inflację
Najprościej mówiąc, inflacja jest to wzrost cen produktów i usług w danym okresie. Aby jak najdokładniej oddawał zjawiska w gospodarce, wskaźnik ten jest liczony dla cen wybranego koszyka dóbr i usług. Następnie koszt zakupu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta