Powrót upadłej Rzeczypospolitej
Wysoka jest cena bezradności władzy wobec Covid-19.
Jak wiadomo, Pierwsza Rzeczpospolita, zanim została rozebrana przez sąsiadów, stała się państwem upadłym. Upadanie trwało wystarczająco długo, aby rządzący Polską mogli to zatrzymać, ale – jak pisał o nich von Clausewitz – „byli nazbyt Tatarami, aby życzyć sobie takiej zmiany. Ich nikczemne obyczaje państwowe i niezmierzona lekkomyślność szły ręka w rękę i w ten sposób pędzili w przepaść".
Obserwując postawę obecnego rządu naszego kraju wobec pandemii, nieuchronnie nasuwają się porównania z Pierwszą Rzeczpospolitą z okresu jej upadku. I jeszcze raz Clausewitz: „zagłada Polski nie jest wcale tak niepojęta, jak się wydaje". Dziś także bezradność rządu wobec pandemii nie jest tak niepojęta, jak mogłoby się wydawać. Jest to wszakże bezradność na własne życzenie, które przy tym świetnie ilustruje sposób sprawowania władzy i traktowania Polski przez obóz Zjednoczonej Prawicy.
Nieszczęsny „gen wolności"
O tym, że Pierwsza Rzeczpospolita w wersji upadłej, tej od końca XVII w. do rozbiorów, wróciła do polskiej polityki początku lat 20. XXI wieku, świadczy kilka istotnych cech tej pierwszej, które widać gołym okiem w tej drugiej. I to tych cech, które doprowadziły do jej upadku.
Po pierwsze, to idea „złotej wolności". Co chwilę słyszymy tłumaczenia rządzących, że w Polsce nie da się wprowadzić ani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta