W sklepach żarty z groszowych obniżek cen
Większość produktów objętych zerowym VAT staniało od kilku do kilkudziesięciu groszy. Trudno oczekiwać, iż zmieni to sytuację w handlu przy galopujących kosztach energii, płac czy surowców.
Od początku było wiadomo, że obniżenie VAT na większość żywności to akcja głównie propagandowa. Wczoraj przekonali się o tym klienci. – Ludzie pytają, czy stosujemy obniżony VAT, co oczywiście robimy. Ale jak przychodzi do płacenia, to nie widzę, by skakali z radości. Albo by kupowali więcej, bo wszystko jest i tak bardzo drogie – mówi nam sprzedawczyni z niewielkiego sklepu w Warszawie.
W wielu małych sklepach nie było nawet wymaganej ustawą informacji, że tę zmianę funduje rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej. – Nie chcemy ludzi denerwować, kilka osób już głośno narzekało, gdzie te obniżki – słyszymy w kolejnym. Sklepikarze kontroli się nie boją, utraty klientów już tak.
Masa pracy w sklepach
Za to w sklepach sieci dyskontowych jak Biedronka czy Lidl informacje o zerowym VAT widać praktycznie wszędzie, każda etykieta dotycząca tańszych produktów podaje, jaka była cena z 5-proc. podatkiem, ile wynosił ten podatek i jaka jest cena obecna.
Inna sprawa, że w przypadku większości towarów spadek cen wynosi od kilku groszy po kilkanaście, kilkadziesiąt groszy. Dodatkowo sieci chwalą się, iż w ich sklepach ceny spadły na tysiące produktów. – Już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta