Chcę być jedną z was
Łyżwiarka figurowa Jekatierina Kurakowa o powodach przeprowadzki z Rosji do Polski i olimpijskim starcie w Pekinie w biało-czerwonych barwach.
Jak to się stało, że nastolatka z Rosji będzie na igrzyskach reprezentować Polskę?
Miałam 15 lat, gdy usłyszałam w Rosji, że za rok–dwa czeka mnie sportowa emerytura. Zostałam postawiona przed trudnym wyborem: albo pójdę na studia, albo będę musiała coś w życiu zmienić. Kocham ten sport, nie chciałam kończyć kariery. Uważałam, że mam coś jeszcze do powiedzenia na międzynarodowej arenie. Oczywiście było ryzyko, że jeśli rosyjski związek nie wyrazi zgody, bym reprezentowała Polskę, nie będę miała do czego wrócić. Na szczęście wszystko ułożyło się po mojej myśli.
Rosjanie próbowali blokować pani starty dla Polski?
Tak, ale to mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że jestem dobrą łyżwiarką.
Co wiedziała pani o Polsce, zanim tu przyjechała?
Byłam wcześniej dwa razy na zawodach w Toruniu. Spodobało mi się miasto. Ludzie byli dla mnie bardzo mili. Zaskoczyło mnie, że wszyscy są tak uczynni. Jak byłam na dworcu, od razu podchodzili i pytali, czy potrzebuję pomocy.
Jak przyjęli panią koledzy w klubie?
Bardzo ciepło. Wszyscy starali się, bym czuła się tu jak najlepiej. Pan Marek (Kaliszek, prezes klubu MKS Axel Toruń – przyp. red.), Natalia i Maksym (Kaliszek i Spodyriew, polska para, która też wystartuje na igrzyskach – przyp. red.)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta