Francja wybrała przyszłość Unii
Od 55 do 58 proc. głosów dla Emmanuela Macrona (na zdjęciu: odjeżdża spod lokalu wyborczego), od 42 do 45 proc. dla Marine Le Pen – takie były wyniki sondaży wśród Francuzów, którzy do godz. 17 w niedzielę wzięli udział w wyborach. BFM TV, łamiąc ciszę wyborczą, podała po 18. na Twitterze, że Macron odniósł zwycięstwo, ale zaraz wpis skasowała.
Nerwowość nad Sekwaną była duża. Aż 28 proc. uprawnionych nie weźmie udziału w głosowaniu – przewidywano. To byłby najgorszy wynik od 1969 r. I zła wiadomość dla Macrona, który bez mobilizacji elektoratu lewicowego, ekologicznego i mniejszości muzułmańskiej nie pokona Le Pen. W V Republice stawka wyborów nigdy nie była tak wielka. Zwycięstwo Le Pen oznaczałoby wstrząs porównywalny z brexitem, gdyż liderka skrajnej prawicy chce de facto skończyć z Unią. —j.bie.