Konserwatyści razem przeciwko PiS
PSL, Polska 2050 i Gowin powinni porozumieć się i negocjować z PO – uważa Bronisław Komorowski, były prezydent RP.
Czy ponad rok przed wyborami parlamentarnymi temat wspólnych list wyborczych opozycji jest istotny?
Tak, ponieważ jest to dodatkowa szansa na pokonanie PiS w wyborach. Ale niejedyna szansa, bo byłoby nią również pojawienie się środowiska politycznego, które potrafiłoby odebrać część dawnych wyborców PiS, już sfrustrowanych i zniechęconych do tej partii. To musi być formacja umiarkowanie konserwatywna, proeuropejska, ale jednocześnie szanująca tradycyjny system wartości. Stąd jest ważne, aby mówiąc o wspólnym starcie w wyborach, pamiętać o tym, że musi być na tej opozycji biegun umiarkowanie konserwatywny.
Powinna powstać nowa partia konserwatywna?
Są trzy podmioty polityczne, które deklarują jakąś formę umiarkowanego konserwatyzmu – PSL razem z Koalicją Polską, partia Szymona Hołowni i środowisko Jarosława Gowina. Namawiam te środowiska do tego, aby pokazały, że potrafią ze sobą blisko współpracować i że ewentualnie są właśnie w stanie wystawić wspólną listę w wyborach do Sejmu.
Ile powinno być list na wybory po stronie opozycji?
Jak najmniej. Chodzi o jak najdalej idącą jedność, pod warunkiem że nie będzie ona odstraszała wyborców umiarkowanie konserwatywnych. Bo tacy są po stronie PiS i takich należy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta