Podatek katastralny ubrany w szaty rozwiązania proobywatelskiego
Mam obawy, czy skutkiem takiej regulacji nie byłby wzrost cen nieruchomości – mówi profesor UW Krzysztof Koźmiński.
Regulacja rynku nieruchomości w postaci podatku jest praktyką powszechną. Ale czy na polskim gruncie ma sens?
Generalna idea stojąca za projektem ma swoje uzasadnienie i nie da się jej łatwo zdyskredytować za pomocą prostego hasła: „prawo własności jest święte, a dodatkowe opodatkowanie właściciela niedopuszczalne”. Faktem jest, że mieszkań brakuje, a stan ten potęguje jeszcze agresja rosyjska i migracja obywateli Ukrainy.
Mówiąc w pewnym uproszczeniu: w interesie nas wszystkich jest to, by takie zasoby były wykorzystywane, zagospodarowane, a sytuacją niepożądaną jest stan, w którym ulegają pogorszeniu, marnotrawią się, są puste, niezamieszkałe i nieużywane.
Czy dostatecznym argumentem na rzecz przyjęcia proponowanego rozwiązania nie jest to, że w innych państwach analogiczne regulacje obowiązują już od dawna?
We Francji w niektórych gminach obowiązuje podatek od niezamieszkanych nieruchomości. Dotyczy nieruchomości, które pozostawały niezamieszkane przez co najmniej rok. Wartość podatku opiera się na wartości czynszu, jaki może wygenerować w ciągu roku dana nieruchomość. Stosuje się stawkę w wysokości 12,5 proc. w pierwszym roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta