„Madonna”, czyli „Kobieta kochająca”
Norweskiego ekspresjonistę Edvarda Muncha do dziś kojarzą nawet laicy za sprawą „Krzyku”. Ale nie mniej znanym jego dziełem jest „Madonna” – obraz przedstawiający kobietę w miłosnym uniesieniu. Krytycy sztuki skłaniają się ku tezie, że Munch sportretował w ten sposób Dagny Juel-Przybyszewską.
Edvard i Dagny znali się od dziecka. Urodzony 12 grudnia 1863 r. przyszły malarz był o 3,5 roku starszy od przyszłej femme fatale artystycznej bohemy. Ich ojcowie byli lekarzami, a rodziny – mieszkające w norweskiej prowincji Hedmark – spotykały się ze sobą. Dagny miała jeszcze trzy siostry: Gudrun, Ragnhild i Astrid – i tylko ta ostatnia nie przejawiała artystycznych ciągot. Wszystkie panny Juell (taki zapis nazwiska, z podwójnym „l”, stosowali ich rodzice) były zjawiskowo piękne.
W ich domu w Kongsvinger nieustannie rozbrzmiewała muzyka: zwykle to Dagny akompaniowała utalentowanej wokalnie Ragnhild, co Munch uwiecznił na jednym ze swych obrazów („Śpiewające siostry”, 1892 r.). Dagny po ukończeniu pensji w Erfurcie studiowała grę na fortepianie w Kristianii, gdzie spotykała się z artystami z tzw. młodej bohemy kristiańskiej, do której należał także Edvard Munch.
Niemal do końca lat 80. XIX stulecia Dagny pozostawała grzeczną „panną na wydaniu” z tradycyjnej mieszczańskiej rodziny, ale ewidentnie dusiła się w takiej atmosferze. Muncha zaś ukształtowały – zarówno jako człowieka, jak i artystę – rodzinne traumy. Jako kilkuletnie dziecko stracił matkę, która przegrała walkę z gruźlicą. Podobny los spotkał jego ukochaną siostrę – Johanne Sofie zmarła w 1877 r., mając zaledwie 15 lat. To w sztuce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta