Ukraina: długa droga do Unii
Zełenski widzi kraj we Wspólnocie za dwa–trzy lata. Ale jeśli ten scenariusz się nie spełni, zawiedzeni Ukraińcy mogą jak Turcy odwrócić się od Zachodu.
Gdy ukraińscy żołnierze każdego dnia bohatersko giną, by powstrzymać rosyjskiego napastnika, nie wypada mówić niczego, co nie podtrzymuje ich na duchu.
– Tempo, determinacja, z jaką Ukraińcy pracują nad dostosowaniem się do warunków członkostwa, są imponujące – przekonywała w czasie niedawnego wyjazdu do Kijowa przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
– Ukraina to Unia, a Unia to Ukraina – wtórował również obecny w ukraińskiej stolicy przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Wtajemniczeni podejrzewają, że trwająca od dawna rywalizacja między Niemką i Belgiem przybrała nową formę: kto okaże się większym przyjacielem Ukrainy.
Tyle że to nie ta dwójka zdecyduje o tempie akcesji, tylko każda ze stolic krajów „27”: decyzje muszą zostać podjęte jednomyślnie. A w tym gronie nastroje są bardziej złożone.
– Nie będzie szybkiej ścieżki członkostwa dla Ukrainy. Istnieje ryzyko, że retoryka zderzy się z rzeczywistością – ostrzega w rozmowie z gazetą „Financial Times” unijny dyplomata.
Do takiego zderzenia doszło już w sprawie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta