Trzeba pracować więcej
Biatloniści byli kiedyś znaczącymi postaciami polskiej sportowej zimy. Dziś wielu kibiców nawet nie zauważyło, że trwają właśnie mistrzostwa świata.
Każdy, kto pamięta występy Tomasza Sikory, zwieńczone srebrem na igrzyskach w Turynie (2006), medale Krystyny Guzik i Moniki Hojnisz-Staręgi podczas mistrzostw świata w 2013 roku czy Weroniki Nowakowskiej dwa lata później, może dziś przeżyć szok.
Od kilku lat w polskim biatlonie trwa czas wielkiej smuty. Jeszcze niedawno przykrywały to niezłe występy Hojnisz-Staręgi, która przebijała się do najlepszej dziesiątki w zawodach Pucharu Świata, czy Kingi Zbylut, ale kiedy liderki polskiej kadry postanowiły zrobić sobie przerwę od sportu (Hojnisz-Staręga deklaruje, że wróci), to nie ma już na kogo liczyć. W słabej formie jest Kamila Żuk, która kilka lat temu osiągała świetne wyniki w kategoriach juniorskich.
Baza jest
W trwających obecnie mistrzostwach świata Polacy są daleko i trzeba się cieszyć z 39. miejsca młodego Jana Guńki. Nie można zwalać winy na kiepską bazę treningową, bo po powstaniu areny w Jakuszycach i remontach w Czarnym Borze czy Kościelisku jest gdzie trenować. Trudno za obecne wyniki obciążać trenerów reprezentacji Norwega Tobiasa Torgersena (kobiety) i Rafała Lepela, bo obaj pracują dopiero pierwszy rok.
– Znaleźliśmy się w punkcie, w którym musieliśmy się znaleźć, biorąc pod uwagę ostatnie kilkanaście lat. U mężczyzn kilka talentów zostało zmarnowanych, mam tu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta