Frankowicze liczą na wsparcie
Rzecznik generalny TSUE ma w czwartek wyrazić opinię, czy bankom należy się od frankowiczów wynagrodzenie za korzystanie z kredytu uznanego za nieuczciwy.
To najważniejsza obecnie nierozstrzygnięta kwestia dotycząca spraw frankowych. Banki najczęściej kalkulują swoje wynagrodzenie na 50 proc. kwoty udzielonego kredytu.
Opinia rzecznika pozwoli domyślić się, jaki będzie wyrok TSUE (który zapadnie za kilka miesięcy), ale z pewnością już teraz wpłynie na ostrość sporów.
Prawnicy są podzieleni. Dominuje prokonsumencki pogląd, że po unieważnieniu umowy z powodu nieuczciwości banku ten ostatni nie może na kredycie zarabiać. Stanowisko takie wsparli przed TSUE m.in. rząd, rzecznik finansowy i RPO. Banki twierdzą z kolei, że jeśli konsument skorzystał z kredytu, to się kosztem banku wzbogacił.
W polskich sądach jest już 110 tys. spraw frankowych.