Lit stanieje. Producenci e-aut zacierają ręce
Do niedawna rozgrzane do czerwoności rynki metali używanych w bateriach do aut elektrycznych może czekać korekta. To wesprze rozwój elektromobilności.
Ostatnie dwa lata przyniosły silne zwyżki notowań metali przemysłowych. Stały za tym wychodzenie gospodarek z kryzysu związanego z wybuchem pandemii Covid-19 oraz ograniczone możliwości zwiększania ich podaży. Za sprawą dokonującej się transformacji energetycznej do najmocniej drożejących należały te używane w bateriach.
Pojawia się szansa na niższe ceny
Najbardziej spektakularnym przypadkiem był rynek litu w dominujących na świecie pod względem produkcji baterii Chinach – w nieco ponad dwa lata ceny skoczyły tam 15-krotnie. Ta hossa była rajem dla inwestorów spekulacyjnych, ale zaszkodziła chociażby zmagającym się ze wzrostem kosztów producentom aut elektrycznych, grożąc spowolnieniem transformacji energetycznej.
Teraz jednak pojawia się szansa na powrót przynajmniej trochę niższych cen. Od listopadowego szczytu lit potaniał już o 26 proc., korektę widać w notowaniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta