Dajmy szansę prawdzie
Dawniej ktoś przyłapany na kłamstwie był napiętnowany, niektórzy nawet się zawstydzili. W XXI wieku kłamcy polityczni są bezwstydni i aroganccy – pisze prawnik.
Do przyszłości czy przeszłości, do czasów, w których myśl jest wolna, ludzie różnią się między sobą i nie żyją samotnie – do czasów, w których istnieje prawda” – pisał George Orwell w powieści „Rok 1984”.
Zasnęliśmy w 2015 r., a obudziliśmy się w 1984. Ciepła woda z kranu uśpiła wszystkich, którym wydawało się, że nie ma powrotu do epoki zamordyzmu, kłamstwa jako oficjalnego komunikatu i politycznej przemocy.
Rok 2015 rozpoczyna „wyścigi kłamców”. Kłamstwo smoleńskie i wygrana niemiłościwie panującego PiS. Brexit to światowy sukces kłamstwa wspartego najnowszą technologią – Cambridge Analytica. Trump, to Bóg Kłamstwa. Prezydent USA emitował taką ilością kłamstw, że do ich liczenia potrzebny był algorytm. Według „Washington Post” Trump w ciągu pierwszych 869 dni prezydentury „wygłosił 10 796 fałszywek, średnio ponad dziesięć dziennie. Rekord padł 7 września 2018 r., w ciągu 120 minut Trump wygłosił co najmniej 125 kłamstw, więcej niż jedno na minutę” („Prawda – krótka historia wciskania kitu” Tom Philips).
Obraziłbym czytelnika tezą, że politycy kłamią. Chodzi jednak o nowe zjawisko, nowy gatunek elektoratu, nazwijmy go „moherową międzynarodówką” (wyborcy PiS, brexiters, red necks itd). To grupa ludzi, która nie chce prawdy. Poznanie prawdy wymaga wysiłku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta