Premier Netanjahu przyparty do muru
Takiego kryzysu politycznego oraz natężenia społecznych protestów Izrael nie przeżywał od chwili powstania państwa żydowskiego, chociaż był już raz blisko wojny domowej.
Cały Izrael czekał w poniedziałek z napięciem na oświadczenie premiera Binjamina Netanjahu. Na ulicach zebrały się tysiące ludzi, protestując zarówno przeciwko przygotowywanej reformie systemu sprawiedliwości, jak i dymisji ministra obrony Joawa Gallanta.
Premier pozbawił go stanowiska w niedzielę wieczorem za szerzenie informacji sprzecznych z linią rządu. Minister ostrzegał o zagrożeniach dla bezpieczeństwa państwa w sytuacji, gdy coraz więcej rezerwistów sił zbrojnych nie przyjmowało zgłoszeń do wypełnienia swych obowiązków. Było wśród nich już co najmniej 200 pilotów wojskowych, wielu oficerów marynarki i sił lądowych. Sytuację mogło uspokoić jedynie zawieszenie kontrowersyjnych reform sądownictwa, o co zabiegał minister Gallant.
Ogłaszając dymisję ministra, premier zapewniał, że się nie ugnie i w tym tygodniu Kneset przyjmie w wersji ostatecznej projekt ustawy zmieniającej procedurę mianowania sędziów, w tym do Sądu Najwyższego.
Powstrzymać szaleństwo
Na wieść o dymisji ministra obrony na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta