Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dług

13 grudnia 1997 | Plus Minus | KR

RAPTULARZ KOŃCA WIEKU

Dług

Coś się święci, ostrzega, coś wiecznie się znaczy.

Goethe, "Faust", cz. II.

1.

Cały zeszły tydzień chodziłem ze śmiercią pod rękę. Umarła pani Adela Maria Żeleńska, moja przybrana Matka. Ze śmiercią osób bliskich obcuję od wczesnej młodości i wiem, że rany przez śmierć zadawane ropieją do końca, choć czas robi swoje i stopniowo bolą mniej.

Śmierć dokuczyła mi mocno i tym razem, lecz inaczej, bo -- wiedźma -- nie wiedziała, że wyszczerzyła kły w chwili, kiedy dzięki wewnętrznej pewności, uodporniłem się na jej kąsania. Owa pewność przypomina wybuch wystarczająco potężny, by przywołać fragment Jungowskich " Wspomnień, snów, myśli" w przekładzie Roberta Reszke i Leszka Kolankiewicza: "Na krótko przed (. .. ) przeżyciem zanotowałem fantazję, że opuściła mnie dusza. Było to dla mnie, ważne wydarzenie. Albowiem dusza -- anima -- ustanawia związek z nieświadomością. W pewnym sensie jest to też związek ze zbiorowością umarłych, nieświadomość odpowiada bowiem mitycznej krainie umarłych, krainie przodków. Jeśli więc w jakiejś fantazji znika dusza, znaczy to, że wycofuje się ona do nieświadomości lub do >>krainy umarłych<<. Odpowiada to tak zwanej utracie duszy -- zjawisku, z którym można się zetknąć u ludów pierwotnych. W >>krainie umarłych<<...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1255

Spis treści
Zamów abonament