![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Sportu blaski, sportu cienie
KONRAD GRUDA
"Myślę, że gdybymzostał w Polsce, to to, co bym robił, miałoby większy zasięg, ale nie umiem tych rzeczy porównać"
Sportu blaski, sportu cienie
Proszę pana, wszystko w moim życiu było przypadkiem. Cokolwiek zamierzałem planowo, to mi się nie udawało. Urodziłem się w 1915 roku w Bielsku. Bielsko wówczas należało do Austrii, było miastem niemiecko-żydowskim, należało do macierzy austriackiej, nie do Austro-Węgier. Bielsko miało przezwisko mały Wiedeń. Teatr w Bielsku, który do dziś istnieje, jest miniaturą Burgteatru wiedeńskiego. Miasto było dosyć bogate. W 1918 roku Bielsko stało się polskie. Ja chodziłem tylko do polskich szkół, studiowałem w Krakowie prawo, a jak skończyłem prawo w 1939 roku, Hitler się o tym dowiedział, napadł na Polskę. On z zachodu, a my na wschód. 16 września położyłem się spać w polskim mieście Równe, 17 września obudziłem się w sowieckim mieście Rowno. Jak dowiedziałem się z gazety, w nocy zostałem wyzwolony spod "ucisku polskich panów". Byłem obywatelem radzieckim do czterdziestego czwartego roku. W 1944 roku z armią wróciłem do Lublina, no i znowu byłem polskim obywatelem do roku 1969.
U mnie w domu, w Bielsku rozmawiało się po niemiecku. Moja matka była nauczycielką, angielskiego zresztą, znała polski bardzo powierzchownie, natomiast tłumaczyła chętnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
