To nieprzewidywalna wojna
Nasza armia bije w zaplecze Rosjan – mówi Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa kijowskiego Centrum Razumkowa.
Wpływowy amerykański gen. Mark Milley mówił ostatnio, że Ukraina ma około 30–45 dni pogody umożliwiającej walkę. Ukraina zdąży w tym czasie doprowadzić do przełomu?
Zgodzę się z tym, że za 30–45 dni drogi przekształcą się w błoto. W okolicach Kijowa gleba jest piaszczysta, deszcz popada i po godzinie nie pozostaje po nim śladu. A na południu Ukrainy są czarnoziemy. To ma wpływ na działania wojenne. Z drugiej zaś strony przypomnijmy sobie, jak rosyjskie wojska wycofywały się z Chersonia albo spod Kijowa. W obu tych przypadkach nie chodziło o warunki atmosferyczne, lecz o to, że Rosjanie nie byli już w stanie zaopatrywać swoich sił. Kontrofensywa ruszyła na początku lata, nie udało się szybko przedrzeć przez obronę Rosjan. Ukraina postawiła więc na zniszczenie łańcuchów logistycznych i punktów dowodzenia przeciwnika. Nasza armia bije w zaplecze Rosjan. W pewnym momencie Rosja znajdzie się przed wyborem: narazić swoje wojska na okrążenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta