Zakaz importu to propaganda dla uspokojenia rolników
Te zakazy nie będą obowiązywały długo, Polska będzie musiała się z nich wycofać. Już raz to zrobiła, oczekując pomocy UE – mówi Jerzy Plewa, ekspert Team Europe i były dyrektor Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa w Komisji Europejskiej.
Czy te oddolne zakazy importu zboża są bardzo poważnym złamaniem prawa unijnego, czy przeceniamy wagę tych wydarzeń?
Mamy tu do czynienia ze złamaniem prawa unijnego, bo handel należy do wyłącznej odpowiedzialności Komisji Europejskiej i Unii Europejskiej. Nie ma więc wątpliwości, że wyłamanie się z decyzji podejmowanych w imieniu wszystkich 27 państw członkowskich jest naruszeniem prawa i procedura naruszeniowa na pewno będzie miała miejsce.
Według analiz Komisji Europejskiej nie ma żadnych podstaw, by ten zakaz importu mógł być utrzymany zgodnie z prawem. Zakaz miał zapobiegać zakłóceniom na rynku zbóż i roślin oleistych w państwach przygranicznych, należących do UE. Jednak w miesiącach, gdy zakaz obowiązywał, ceny zbóż i roślin oleistych drastycznie spadły, więc nie przyniósł tych rezultatów, o których mówili polscy politycy.
Zniesienie go było więc zaskoczeniem tylko dla polskich polityków, a nie dla ekspertów. A to dlatego, że ceny na rynku polskim są kształtowane przez sytuację podażowo-popytową na rynku światowym i europejskim, ceny w Polsce są mocno skorelowane z cenami na giełdzie Matif. Mamy więc taką sytuację, że polityka handlowa, która należy do UE, jest formułowana na gremiach KE, państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta