Mimo wszystko to nasza wojna
Dostaliśmy dowód, że nie ma żadnej symetrii między działaniami obu stron. Dżihadyści pokazują, że należą do zupełnie innego kręgu cywilizacyjnego.
Brutalny atak Hamasu na Izrael będzie z pewnością analizowany przez specjalistów od wojskowości i służb specjalnych oraz znawców konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Ale będzie miał on też poważne konsekwencje polityczne i geopolityczne, z których już dziś warto wyciągać wnioski. Tym bardziej że już na bieżąco możemy stwierdzić, iż upadło kilka obecnych w debacie publicznej mitów.
Jesteśmy trwale związani cywilizacyjnie
Pierwszym jest ten, że to nie jest nasza wojna. Po tym, jak rząd Izraela ogłosił stan wojny z Hamasem, wielu polityków i komentatorów w Polsce ogłaszało, że to nie nasza wojna, a Izrael nie jest naszym sojusznikiem. Tak mówił np. w TVN 24 Krzysztof Bosak z Konfederacji, oburzając się, że politykę dyktuje nam nie nasza racja stanu, ale polecenia z ambasady USA czy Izraela.
Owszem, Izrael nie jest w NATO, nie wiąże nas też z tym krajem żaden pisany pakt wojskowy. Jednak na wiele sposobów jesteśmy z nim związani. Pomijając już nawet kwestie historyczne, jesteśmy częścią tego samego Zachodu. Każdy, kto odwiedzi Bliski Wschód, od razu zrozumie, dlaczego mimo wszystkich różnic należymy do tego samego kręgu cywilizacyjnego co Izrael, ale już nie jego sąsiedzi. W dodatku Izrael walczy z tym samym islamskim terroryzmem, którego tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta