Łaska sędziów na Pegasusie jeździ
Jeżeli sądy akceptują wnioski o podsłuch w ciemno, bez przedstawienia przez służby pełnej argumentacji to same nie traktują się poważnie.
Świetny i przerażający żart rysunkowy autorstwa sędziego Arkadiusza Krupy zamiast twarzy sędziego Igora Tulei powinien mieć twarz statystycznego sędziego, odpowiadającego z rozbrajającą szczerością o niektórych przypadkach wydawnia orzeczeń. Pojawił się w przestrzeni publicznej na tle wypowiedzi sędziego, który miał odwagę przyznać się do błędu. Jednego z nielicznych, którzy w ogóle mieli odwagę. Dowodzącego swoją postawą woli zmiany dotychczasowych praktyk. Uczciwego i autokrytycznego. Obrazującego jednak problem, którego nie sposób zignorować, gdy przekonuje się nas, iż remedium na wszelkie bolączki jest sądowa ochrona praw i wolności obywatelskich.
Nieprawdopodobny rozdźwięk
Spoglądając na realia ochrony praw i wolności jednostki przez sądy właśnie, być może rysunek zamiast podpisem „zajmowałem się czytaniem konstytucji” powinien być opatrzony zwrotem „zajmowałem się czytaniem innej części konstytucji”. Wtedy jednak nie byłby ani śmieszny, ani zrozumiały. Nie pokazywałby z subtelnością właściwą dla żartu nieprawdopodobnego rozdźwięku pomiędzy tym, jak sądy stosowały konstytucję, prawo międzynarodowe i unijne w sprawach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta