Podbój kosmosu ma wydłużyć rządy Modiego
Opozycja nie jest w rozsypce, ale nie może się przebić z hasłami sprawiedliwości społecznej. I to pomimo tego, że Indie są krajem ogromnych nierówności.
Wizerunek sprawującego od dekady władzę premiera Narendry Modiego jest wszechobecny w całym kraju zamieszkanym przez 1,4 mld ludzi. Ostatnio jednak premier występuje najczęściej na plakatach w towarzystwie czterech przyszłych indyjskich astronautów. W 2025 roku mają spędzić na orbicie ziemskiej całe trzy dni.
Ugrupowanie premiera Indyjska Partia Ludowa (BJP) stara się nieustannie wzbudzać poczucie dumy całego, niezwykle różnorodnego społeczeństwa z dokonań swych rządów. Plany podboju kosmosu nadają się doskonale do wykorzystania w kampanii wyborczej. Świadczy o tym powszechny entuzjazm, jaki towarzyszył w ubiegłym roku doniesieniom o udanej misji indyjskiego lądownika na Księżycu. Mało kto zadawał wtedy pytania, czy warto wydawać miliony na program kosmiczny w kraju, który nie jest w stanie zadbać o podstawową infrastrukturę, a co najmniej 700 mln obywateli nadal nie ma odstępu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta