Samoidentyfikacja wystarczy
Szwedzki parlament przegłosował ustawę o uproszczonej procedurze zmiany płci.
Intensywność dyskusji o określaniu siebie kobietą lub mężczyzną na podstawie własnego poczucia tożsamości płciowej i wbrew temu, co wynika z aktu urodzenia, bez diagnozy transseksualności i bez interwencji chirurgii, można porównać tylko do dynamiki debaty, którą przeprowadzono trzydzieści lat temu. Wtedy to uchwalono ustawę o związkach partnerskich par jednopłciowych, zastąpioną potem prawem do zawierania przez nie związków małżeńskich.
Reforma prawa polega na tym, że obecną ustawę o przynależności płciowej dzieli się na dwie nowe. Pierwsza dotyczy zmiany płci w ewidencji ludności, gdzie do tranzycji w oczach prawa nie będzie wymagane postawienie diagnozy dysforii płciowej. Ma wystarczyć proste medyczne badanie, które potwierdzi, że „płeć w ewidencji ludności nie jest zgodna z odczuwaną przez tę osobę tożsamością i można założyć, że ta osoba będzie żyła zgodnie z tą tożsamością w przewidywalnej przyszłości”. Opinię może też wydać sam psycholog
Zgodnie z nowymi regulacjami prawo do zmiany płci w oczach prawa nabywa się już w szesnastym roku życia, a nie w wieku osiemnastu lat, jak przewidują obecne przepisy. Jednak do tego będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta