Nagrody i pożegnania
O dwóch prawnikach, którzy nigdy nie skusili się, by oddawać cześć nie swoim bogom.
Piosenki „My way” słuchałem przez dziesięciolecia w różnych wykonaniach, za każdym razem różnie interpretowanej. Tym razem w piątkowe popołudnie, zaśpiewana przez Michała Bajora, rozpoczęła uroczystość przyznania nagrody „Orłów Jana Karskiego” profesorowi Adamowi Strzemboszowi i wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Verze Jurowej, a ja czułem ją jak hymn dla ludzi wybitnych, potrafiących wśród wielu życiowych raf znaleźć swoją drogę i przejść nią do historii.
Przed wręczeniem Orłów miałem zaszczyt wygłoszenia laudacji dla Pana Profesora. Wcześniej podszedłem do niego, mówiąc, że czuję się jak Syzyf mający unieść na barkach wielki ciężar jego dokonań. Nie przesadzałem, bo życie zawodowe Profesora zaczęło się dziesięć lat wcześniej niż ja, zbliżający się już do wieku emerytalnego, przyszedłem na świat. Profesor znany ze swojej skromności uśmiechnął się, tłumacząc, że nigdy dla nikogo nie zamierzał być ciężarem.
Odwaga i niezależność
W trakcie laudacji przypomniałem, jak Profesor dzielił swój czas pomiędzy pracę sędziego w warszawskich sądach i pracę naukową zwieńczoną tytułem profesora zwyczajnego. Z jego działalnością na rzecz niezawisłych sędziów i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta