Skąd się wziął Front Narodowy? Z najmroczniejszych kart francuskiej historii
Dziś Zjednoczenie Narodowe – jeszcze do niedawna znane jako Front Narodowy – jest nad Sekwaną o krok od przejęcia władzy. Ale nic, co jest fundamentem tej formacji, nie jest produktem ostatnich lat.
Jean-Marie Le Pen w tym roku obchodził 96. urodziny, a partia, której twarzą był jeszcze wcale nie tak dawno, minimalnie rozminęła się z wyborczym zwycięstwem. Ale ani on, ani Front Narodowy, któremu przewodził, nie są fenomenami ostatnich dekad. Korzenie tej partii sięgają wydarzeń sprzed kilkudziesięciu, a nawet 100 lat.
Przykładem może być choćby szukanie źródeł kłopotów Republiki w imigracji. Jak wspominał Jean-Yves Potel, francuski pisarz i dyplomata, w wydanym w Polsce wywiadzie rzece „Francja – ta sama czy inna?”, w latach 70., gdy Le Pen zaczynał wkraczać na tamtejszą scenę polityczną, wzrost imigracji zbiegł się z kryzysem gospodarczym, co zaowocowało gwałtownym wzrostem obaw o utratę pracy na rzecz rywalizujących o nią przybyszów. Dla Le Pena mogło to być dejà vu: podobne nastroje panowały, gdy był dzieckiem.
„Już w latach 30. XX wieku związki zawodowe, a szczególnie CGT (Powszechna Konfederacja Pracy, związana z komunistami francuskimi), domagały się wprowadzenia limitów imigracji – chodziło zresztą głównie o Polaków” – przypomina we wspomnianej rozmowie Potel. Wystarczyło przedwojenne obawy przyoblec w bardziej współczesną retorykę i polityczny oręż, znacznie mocniejszy niż wszelkie dyskusje o francuskiej tożsamości czy ratowaniu francuskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta