Mamy bardzo mało czasu na wykorzystanie pieniędzy z KPO
Finanse samorządów zniszczył Polski Ład, dotknęła je pandemia, swoje zrobiła wojna w Ukrainie. Wiele samorządów jest na granicy rozsądnego zadłużenia – mówi Jacek Karnowski, wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
Nie żal było panu zostawiać Sopotu?
Jako prezydent Sopotu czułem się spełniony. Teraz miastem kieruje osoba, która – jestem o tym przekonany – jeszcze lepiej je rozwinie, szczególnie jako uzdrowisko. Z prezydentką Magdą Czarzyńską-Jachim pracowałem 18 lat, z czego cztery lata jako wiceprezydentką. To osoba, która zawsze miała swoje zdanie i – podobnie jak radni – ma duży wkład w to, jak Sopot wygląda teraz. A za pięć–dziesięć lat miasto będzie wyglądało jeszcze lepiej.
Jak ocenia pan sytuację JST pod względem wykorzystania funduszy UE? W szczególności chodzi mi o wkład własny, który należy wyłożyć, aby realizować dotowane inwestycje.
Sytuacja finansów samorządów – po ośmiu latach rządów PiS – jest zła, żeby nie powiedzieć tragiczna. Normalnie był taki cykl w wielu samorządach, także w Sopocie, że zadłużały się one w środku okresu aplikacyjnego, kiedy były dostępne największe środki z UE, a potem zmniejszały to zadłużenie.
Teraz mamy właściwie dopiero początek kolejnego okresu aplikacyjnego, bo perspektywa 2021–2027 jest opóźniona. Dopiero niedawno rozpoczęliśmy też realizację Krajowego Planu Odbudowy, bo wskutek niszczenia praworządności przez poprzedni rząd też jest ona bardzo mocno spóźniona. Tymczasem wiele samorządów jest na granicy rozsądnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta