100-metrowy dom w cenie małego mieszkania
Od lat widzimy, że część popytu przepływa z aglomeracji do odleglejszych ośrodków. Małe miasta to dla deweloperów większe ryzyko – mówi Katarzyna Kuniewicz, ekspertka Otodom Analytics.
Analizując rynek mieszkaniowy w Polsce, najczęściej mówimy o sześciu, siedmiu największych aglomeracjach. Dane GUS o rozpoczynanych budowach i pozwoleniach świadczą o tym, że naprawdę dużo się dzieje i w miastach na prawach powiatu: Lublinie czy Rzeszowie, a także w powiatach okalających duże ośrodki – to np. wokół Warszawy to powiaty wołomiński, pruszkowski i piaseczyński. Sami rozszerzyliście tradycyjne „top 6” o Katowice. Czy na tych mniejszych rynkach tendencje są podobne – czyli sprzedaż mieszkań się kurczy, czy można mówić o przesuwaniu się popytu z droższych miast do tańszych ośrodków podmiejskich?
W największych aglomeracjach koncentruje się największy udział inwestycji deweloperskich. Niemniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta