Ludzie nie odkleją się od ekranu
Dobrze, że pojawiają się nowe dyscypliny na igrzyskach. Sporty motorowe też miałyby ogromny potencjał – mówi „Rz” Rafał Sonik, przedsiębiorca i zwycięzca Rajdu Dakar.
Ogląda pan igrzyska w Paryżu?
Śledzę głównie w internecie, bo ciągle jestem w podróży i trudno mi usiąść przed telewizorem. Patrzę przede wszystkim na to, czy jest bezpiecznie, bo żyjemy w niespokojnych czasach. Bardzo podoba mi się otwarta wioska olimpijska, media pokazują rzeczy, których wcześniej nie mogliśmy zobaczyć. Trzymam kciuki za Polaków i cieszy mnie każdy ich medal.
A jak podobają się panu nowości w programie? Wspinaczka sportowa stała się już ważną częścią rodziny olimpijskiej, w Paryżu debiutuje breakdance, a za cztery lata w Los Angeles squash…
Aktywności sportowe cały czas ewoluują, więc dobrze, że pojawiają się nowe dyscypliny. Nie usuwałbym jednak z programu tych, które nie są już tak popularne jak dawniej.
To kiedy na igrzyskach zobaczymy sporty motorowe?
Pytanie które, bo chętnych będzie pewnie wielu. Może się zrobić gruby wyścig. Kto rywalizujący o mistrzostwo świata nie chciałby także pretendować do tytułu olimpijskiego? Argumentów za motocrossem, supermoto, rallycrossem, superenduro jest mnóstwo. To widowiskowe sporty, część rozgrywana na stadionach i w halach, mają ugruntowaną strukturę sponsorską.
Mówi się m.in. o e-kartingu, bo igrzyska chcą być coraz bardziej ekologiczne...
Już się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta