E-auta za drogie w salonie, za tanie w odsprzedaży
Dużym minusem elektryków są kłopoty z ich odsprzedażą. Wartość rezydualna aut z napędem bateryjnym spada o wiele szybciej niż diesli czy benzynowych.
Mocno hamuje rozbudzony jeszcze nie tak dawno apetyt na samochody elektryczne. Dynamika popytu zmalała wśród klientów firmowych i konsumentów, przy czym ten negatywny dla elektryków trend widoczny jest zarówno na rynku Unii Europejskiej, jak i w Polsce.
Jak podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, w czerwcu 2024 roku (ostatnie dane) rejestracje samochodów z napędem bateryjnym zmalały na największym unijnym rynku – w Niemczech – o 18,1 proc., w Holandii o 15 proc., we Francji o 10 proc., a w Szwecji o 16,8 proc. W tej ostatniej w pierwszej połowie roku spadek pogłębił się do niemal 20 proc. Nawet w najbardziej „zelektryfikowanej” Norwegii popyt w pierwszym półroczu stopniał o prawie 6 proc., natomiast w Niemczech był niższy w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami ubiegłego roku o 16,4 proc. W sumie pierwsze półrocze 2024 r. przyniosło wzrost, ale bardzo skromny, zaledwie 1,3-proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta