Popieram Pełczyńską-Nałęcz
Jeśli nie podniesiemy wieku emerytalnego, wpędzimy Polskę w kłopoty. Problem tylko w tym, że PiS używa tej sprawy jak bejsbolowego kija na Donalda Tuska.
Od kilku dni trwa burza wokół minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz po jej słowach o konieczności podniesienia w przyszłości wieku emerytalnego. Można by sądzić, że to efekt sezonu ogórkowego, a sprawa nie jest godna takiego echa. Ale nic bardziej mylnego. Pełczyńska-Nałęcz dotknęła bowiem tematu tabu; kwestii, o którą potknął się przed laty rząd Donalda Tuska i dzięki której złapał wiatr w żagle Jarosław Kaczyński.
To właśnie wtedy, w 2012 r., po niezbędnej dla zdrowia polskiej gospodarki reformie i jej fatalnym komunikowaniu, PiS uczynił z wieku emerytalnego ważny punkt swojego programu wyborczego. Po przejęciu władzy wiek ten obniżył i na dotrzymaniu m.in....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta