Mamy kryzys, którego ofiarą padają obywatele
To sami sędziowie ignorują problem neosędziów. Przypomina to przykrywanie słonia kołderką – mówi sędzia Dorota Zabłudowska, wiceprezes gdańskiego oddziału Iustitii.
Decyzja prezydenta, który skierował nowelę ustawy o KRS do TK, mocno pokrzyżowała plany powracania do praworządności. I chyba przez najbliższe miesiące niewiele da się zrobić?
Nie spodziewałam się po panu prezydencie niczego innego. Odsyłając ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, uchylił się od zajęcia jednoznacznego stanowiska co do ustawy, która wysadza w powietrze stworzony przez niego wraz z Prawem i Sprawiedliwością polityczny układ nominacji sędziów. Nie zgodzę się natomiast z tezą, że niewiele da się zrobić. Jeżeli chcemy mądrze, kompleksowo przywrócić praworządność, zbudować w Polsce nowoczesne sądownictwo, to podpis prezydenta powinien być wypadkową wielomiesięcznej pracy wszystkich – polityków, prawników, ekspertów, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Nie można w państwie prawa wprowadzać regulacji ustrojowych bez szerokich konsultacji społecznych. Oznacza to, że czasu tak naprawdę jest bardzo mało.
Czy w takich okolicznościach da się jeszcze spokojnie i komfortowo pracować, orzekać?
Nie pamiętam już, kiedy można było spokojnie i komfortowo pracować w sądach. Poprzednia władza fundowała nam nieustanne zmiany przepisów, niepewność prawa, zastraszanie sędziów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta