Paryż zafałszowany
Igrzyska olimpijskie spędzone przed telewizorem i ekranem komputera w towarzystwie polskich mediów skłaniają mnie do refleksji słodko-gorzkich.
Słodycz to telewizyjny przekaz – coraz doskonalszy i pozwalający na wybory, o jakich jeszcze niedawno nikomu się nie śniło. Możliwość śledzenia zawodów w wybranym sporcie, a nawet w wybranej konkurencji, co umożliwiła jedna z platform, jest czymś, o czym marzyłem od dawna, patrząc przede wszystkim na lekkoatletykę.
To dowód, że nowe technologie pod naciskiem nowych odbiorców nie wymuszają wyłącznie przekazu pod hasłem „Szybciej, szybciej, szybciej”, lecz są także w stanie zaspokajać potrzeby widzów traktujących igrzyska jak święto, przy którym warto chwilę pomyśleć, oraz dostrzec estetyczne walory sportu, szczególnie podanego w tak pięknym opakowaniu, jakim był Paryż. Z telewizyjnego punktu widzenia to były znakomite...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta