Fiskus nie może łamać reguł, bo kończy mu się czas
Decyzja o odpowiedzialności zarządu za długi spółki wydana w siedem dni to łamanie prawa.
Zarządzanie spółką to zazwyczaj zajęcie intratne i prestiżowe, ale też bardzo ryzykowne, zwłaszcza podatkowo. Zarząd, w tym prezes spółki, może bowiem zostać obciążony jej długami podatkowymi. A stosowanie tego instrumentu przez fiskusa od lat budzi wiele wątpliwości. Urzędnicy sięgają po niego nader często, nierzadko po wielu latach od wyjścia z zarządu, zaś przekonanie go o istnieniu przesłanek wyłączających odpowiedzialność w tym przypadku graniczy z cudem. To, jak bardzo zdeterminowany potrafi być fiskus w ściganiu zarządu za długi spółki, pokazuje sprawa, którą niedawno zajmował się Naczelny Sąd Administracyjny.
Rzut na taśmę
Kłopoty byłego prezesa, który jednoosobowo zarządzał spółką z o.o., zaczęły się pod koniec 2021 r. Wtedy to fiskus orzekł o jego solidarnej odpowiedzialności za jej długi w VAT z 2016 i 2017 r. Obciążył go też odsetkami i kosztami postępowania egzekucyjnego.
Szkopuł w tym, że cała procedura odbyła się błyskawicznie, bo została wszczęta tuż przed przedawnieniem, którego termin częściowo upływał z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta