Europa przegrywa wyścig z Chinami
Pandemia i zawirowania geopolityczne miały sprawić, że przemysł wróci do Europy. Jednak zamiast produktów lokalnych kupujemy coraz więcej chińskich.
Od czasu przystąpienia Chin do Światowej Organizacji Handlu w 2001 r., dwustronny deficyt Unii Europejskiej z tym krajem wzrósł ponad siedmiokrotnie – z niespełna 40 mld euro do 292 mld euro w 2023 r. To największa zmiana in minus odnotowana przez Europę z jakimkolwiek partnerem handlowym. Dla Polski Chiny są drugim co do wielkości partnerem w imporcie (12,3 proc.). Natomiast nasz eksport do tego kraju jest śladowy (0,8 proc.).
Import z Chin do UE w ciągu minionych 22 lat wzrósł w aż 17 kategoriach na 30 analizowanych – wynika z danych Eurostatu i BNP Paribas. Jeszcze 10–20 lat temu importowaliśmy z Azji głównie tanie towary o niskiej wartości dodanej, takie jak zabawki czy odzież. Obecnie kategoria ta stanowi zaledwie jedną czwartą dwustronnego deficytu UE z Chinami, a na znaczeniu zyskuje import zaawansowanych technologii. To niepokojący trend, pokazujący, że chiński przemysł przesuwa się w górę globalnego łańcucha wartości, zostawiając w tyle Europę.
– Fabryki azjatyckie nie przypominają tych sprzed kilkunastu lat. Wiele z nich jest ultranowoczesnych, a same Chiny z europejskiej montowni przekształciły się nie tylko w równorzędnego partnera, ale i konkurenta rozwiniętych krajów –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta