Problem z apolitycznością prezesa IPN
Jeśli Karol Nawrocki będąc szefem IPN, zdecydował się startować w wyborach i zaprzęgnie do kampanii podległą sobie instytucję, będzie działał wbrew prawu – uważają prawnicy.
Wpis dotyczący startu Karola Nawrockiego w prezydenckim wyścigu, zamieszczony na oficjalnym koncie Instytutu Pamięci Narodowej na portalu X, wywołał falę krytyki. Prawnicy przypominają, że ktokolwiek, kto stanie na czele IPN, a później zdecyduje się kandydować w jakichkolwiek politycznych wyborach, nie może wykorzystywać zasobów podległej sobie publicznej instytucji do realizacji własnych celów.
Poza tym ustawa o IPN zabrania mu działalności w partii. Sprawa jednak komplikuje się, jeśli kandydat do partii nie wstąpił, ale jednak startuje z jej poparciem. Czy wtedy jest już „wystarczająco” polityczny, by wzywać go do dymisji?
Na kontrowersyjne ruchy na profilu IPN sceptycznie patrzy Wojciech Hermeliński, sędzia TK w stanie spoczynku i były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. – Uważam, że zamieszczanie na nim jakichkolwiek wyrazów poparcia prezesa jako kandydata może zostać uznane za udzielenie wsparcia majątkowego o charakterze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta