Czas na zakupy broni w Europie?
Polska ofensywa dyplomatyczna w obronności jest nie do przeoczenia, ale rośnie presja, by kupować uzbrojenie także w UE. Co moglibyśmy kupić od naszych europejskich sojuszników?
We wtorek premier Donald Tusk odwiedzi Helsinki, gdzie weźmie udział w spotkaniu liderów państw regionu dotyczącego bezpieczeństwa na Bałtyku. Jest to pokłosie ostatnich ataków hybrydowych Rosji na krytyczną infrastrukturę na dnie tego morza. Już w ubiegłym tygodniu Finlandię wizytował szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, a tematem rozmów także były konkretne kroki, które można wykonać, by bardziej zabezpieczyć morską infrastrukturę.
Z kolei w poniedziałek w Warszawie doszło do spotkania wicepremiera ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza z ministrami obrony Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Włoch, a także poprzez wideołącze z ministrem obrony Ukrainy. Tuż przed tym spotkaniem Kosiniak-Kamysz rozmawiał bilateralnie z francuskim ministrem obrony Sebastienem Lecornu. Z kolei jeszcze w niedzielę na stronie Financial Times ukazał się tekst z wypowiedziami polskiego ministra obrony, w których popiera postulat prezydenta elekta Donalda Trumpa, by członkowie sojuszu północnoatlantyckiego wydawali na obronność aż 5 proc. swojego PKB. Jest to o tyle oczywiste, że plany naszego rządu są takie, by w 2025 r. wydać na obronność aż 4,7 proc. PKB.
UE zamiast Korei?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta