Decyzja o przeniesieniu nie ma podstaw prawnych
Nie wiem, jak jeszcze uświadomić panu prokuratorowi generalnemu, że takich rzeczy nie wolno robić – mówi Michał Ostrowski, zastępca PG.
Mówi się, że jest pan liderem buntu przeciwko Adamowi Bodnarowi. To prawda?
Absolutnie nieprawda. Nie jestem żadnym buntownikiem. Ja tylko przestrzegam prawa. Uważam też, że prokurator generalny także musi go przestrzegać. A niestety nie zawsze mu to wychodzi.
Czyli mówienie o panu jako buntowniku jest na wyrost?
Oczywiście. Prokuratorzy muszą wykonywać swoje zadania i tu nie chodzi o żadne buntowanie się, o to, żeby ludzie nie wykonywali swojej pracy. Każdy prokurator ma odpowiednie wynagrodzenie i odpowiednie zadania. Ja po prostu głośno wyrażam – w sumie nie tylko ja, bo jest też głos prokuratorów z Ad Vocem, Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego – opinie o pewnych decyzjach prokuratora generalnego. Część z nich nie była oparta na przepisach prawa.
Czego dotyczą stawiane panu zarzuty dyscyplinarne? Jest ich aż sześć.
Dotyczą one sytuacji z ubiegłego roku, kiedy to Dariusz Barski, prokurator krajowy, został pozbawiony możliwości sprawowania swojego urzędu w siedzibie PK z uwagi na odcięcie go od budynku. Wówczas ja, w kolejności zastępca prokuratora krajowego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta