Za kilka dni fiskus dowie się, kto handluje w internecie
Do raportu może trafić mama sprzedająca ubrania po dzieciach albo dziadek rozstający się z kolekcją książek. Czy skarbówka nałoży na nich podatek? Nie powinna. Gorzej, jeśli znajdzie w sieci ukryty biznes.
Do końca stycznia platformy internetowe, takie jak: Allegro, OLX czy Vinted, muszą przesłać fiskusowi informacje o sprzedawcach, którzy przeprowadzili rocznie (chodzi o dane za 2023 i 2024 r.) przynajmniej 30 transakcji. A także o tych, którzy sprzedawali rzadziej, ale w sumie za więcej niż 2 tys. euro. Taki obowiązek wynika z unijnej dyrektywy DAC7.
Bez paniki
– Do raportu trafić łatwo, wystarczy sprzedawać regularnie ubrania po dzieciach, pozbyć się kolekcji książek albo spieniężyć markowy zegarek – mówi Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy, właściciel kancelarii doradztwa podatkowego. Przypomina, że urzędnicy od wielu lat szukają w sieci ukrytych dochodów, przeczesują portale sprzedażowe, sprawdzają, co się dzieje w mediach społecznościowych. Teraz dostaną wszystko na talerzu.
Co fiskus zrobi z informacjami z raportów? Chyba sam za bardzo jeszcze nie wie, bo Krajowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta