Zielonego Ładu nie da się wypowiedzieć, lepiej go zmienić
Nie ma prawnej procedury „wypowiedzenia” Zielonego Ładu. Możemy go ignorować i płacić później kary albo aktywnie zabiegać o zmiany. My wybieramy drugą opcję – mówi Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska.
Przy którym stoliku w UE siedzi polska delegacja, kiedy są rozmowy o energetyce?
Oczywiście siedzimy przy jednym, wspólnym stole.
Zdaje się, że na radach UE ds. energii są także podstoliki dla krajów lobbujących za OZE i atomem. Przy którym my siedzimy?
Tym atomowym, ale zabiegamy o to, aby – jak Holendrzy – siedzieć przy obu. Zresztą, teraz – jako prezydencja – rozmawiamy z dwoma frakcjami i siłą rzeczy siedzimy właśnie przy obu.
Jaka jest wartość przynależności do tych nieformalnych frakcji w UE?
Wiemy, co te państwa planują, jakie mają cele, ambicje i propozycje. Siedząc przy tych stolikach, możemy wpływać na propozycje legislacyjne. To, co chciałbym podkreślić: że nasz głos przy tych stolikach jest słyszalny.
Przy tym stoliku wspierających energetykę jądrową?
Przy obu. Mam nadzieję, że po naszej prezydencji nie będzie już bezsensownych podgrup. Wszyscy mamy jeden cel. Zresztą, i zwolennicy atomu, i OZE wiedzą, że szukamy porozumienia między tymi grupami.
Przejdźmy do trudniejszych pytań. Czy można wypowiedzieć Zielony Ład?
To nie jest trudne pytanie. Takiej możliwości nie ma.
Dlaczego?
Zielony Ład to szereg różnych regulacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
