Rachunek za granicą? Warto zrobić to z głową
|Posiadanie dwóch rachunków inwestycyjnych – w Polsce i za granicą – pozwala zwiększyć limity ochrony depozytów (do 200 tys. euro w sumie). To także strategiczny sposób na dywersyfikację geograficzną kapitału, co jest jednym z podstawowych filarów zarządzania ryzykiem.
MATERIAŁ POWSTAŁ
WE WSPÓŁPRACY
Z SAXO BANKIEM
J
eszcze kilka lat temu polscy inwestorzy koncentrowali się głównie na rodzimym rynku i giełdzie papierów wartościowych (GPW). Zagraniczne rynki były postrzegane jako skomplikowane, a rachunki inwestycyjne za granicą kojarzyły się z wieloma utrudnieniami. Jednak dynamiczne zmiany rynkowe i rosnąca niepewność geopolityczna powodują, że coraz częściej sięgają po alternatywne sposoby zarządzania kapitałem. Dziś sytuacja się zmienia, a jednym z najpopularniejszych wyborów staje się Dania, z solidnym Saxo Bankiem na czele.
Krajowe biura maklerskie oferują inwestorom m.in. możliwość uczestnictwa w IPO oraz inwestowania na NewConnect, co dla wielu jest kluczowe. Polskie rachunki umożliwiają też wygodne generowanie formularzy PIT-8C do rozliczeń podatkowych. Jednak przy wykraczaniu poza GPW zaczynają się problemy: wysokie prowizje, koszty przewalutowań oraz ograniczony dostęp do globalnych rynków powodują, że inwestorzy z większym kapitałem szukają alternatyw.
Wśród nich szczególne miejsce zajmują zagraniczne rachunki inwestycyjne, zwłaszcza w stabilnej Danii, oraz nieruchomości w Hiszpanii, coraz popularniejsze wśród polskich nabywców. W 2024 roku Polacy kupili w Hiszpanii ponad 4 tys. nieruchomości, a tendencja utrzymuje się także w 2025 roku, co stawia nas na czołowym miejscu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)