Chcemy uczyć społecznej odporności
Muzeum Powstania Warszawskiego nie tylko upamiętnia bohaterów, ale uczy nowego patriotyzmu – opartego na przygotowaniu do kryzysów, budowaniu zaufania i wspólnym działaniu – opowiada Jan Ołdakowski, dyrektor MPW.
Czy Muzeum Powstania Warszawskiego przestaje być tylko miejscem pamięci o wydarzeniu sprzed 81 lat? Uczycie wartości i postaw, które mogą być dzisiaj przydatne: społecznej odporności, reagowania na kryzysy.
Chcemy być muzeum ostatniego polskiego powstania: oddawać hołd powstańcom, ale też zrobić wszystko, żeby powstania się już nigdy nie powtórzyły. I okoliczności, w których one wybuchały, też nigdy nie miały miejsca. Więc im lepiej będziemy przygotowani na sytuacje nadzwyczajne, tym lepiej uchronimy się przed scenariuszem, w którym doszłoby do powstania. Obce siły na ulicach Warszawy, obce czołgi, obce transportery wojskowe gwarantują, że kiedyś wybuchnie powstanie.
Jedną z części testamentu żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych, jest szkolenie się w różnych umiejętnościach i uświadamianie ludziom, że czasy pokoju minęły i musimy też być gotowi na sytuacje nadzwyczajne. Mnie bardzo imponują Skandynawowie, na przykład Finowie. Oni wiedzą, że są zagrożeni wojną, ale ćwiczą się też na sytuacje, w których ludzie muszą wiedzieć, jak się zachować, np. jak wiatr wywróci drzewo czy ma miejsce jakiś duży wypadek komunikacyjny. Naszą cechą narodową jest rozwiązywanie problemów w momencie, kiedy się pojawią. Dobrze byłoby naśladować Skandynawów i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
