Kompromis, którego nikt nie chce
Nawet najlepiej skonstruowana ustawa nie przybliży nas do naprawy wymiaru sprawiedliwości. Spór między rządem a prezydentem nie koncentruje się na argumentach prawnych, lecz politycznych.
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zaprezentował projekt tzw. ustawy praworządnościowej, której pełna – wymowna nazwa – brzmi: „O przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego na podstawie prawa przez uregulowanie skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa podjętych w latach 2018-2025”.
Nie będę zanudzał szczegółami, z których zdecydowana większość jest znana z poprzednich wersji projektu, a główne założenia opisaliśmy już w środę. Zresztą, na ten temat w najbliższych tygodniach, a nawet miesiącach przeczytać będzie można setki wywiadów, komentarzy, felietonów, stanowisk i polemik (albo raczej tweetów i rolek na TikToku). Najprawdopodobniej efekt tej całej gadaniny będzie żaden. Bo choć Waldemar Żurek zapewnia, że projekt jest kompromisowy, to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)