Rząd chce wycisnąć ze sklepów 8 mld zł
Źle przygotowany system kaucyjny, nowe obowiązki związane z recyklingiem czy budowa miejsc ładowania e-aut to tylko część pomysłów, które uderzą w branżę przynoszącą niemal 20 proc. PKB.
System kaucyjny, uruchomiony w Polsce 1 października, to przykład, że nawet słuszne idee rozbijają się o złe prawo. Choć ma kosztować handel – ostrożnie licząc – aż 2 mld zł, na razie spowodował tylko chaos, bo objętych kaucjami butelek i puszek z napojami na razie jest w sklepach bardzo mało. – Klienci mają w głowie mętlik, przynoszą wszystkie butelki, bo usłyszeli, że od 1 października zwracane są kaucje. Nikt nie patrzy na brak oznaczeń (że za opakowanie zapłacono kaucję – red.), w sklepach są awantury i często dla świętego spokoju po prostu płacimy za te opakowania – mówi przedstawiciel jednej z dużych sieci handlowych.
Zamieszanie wynika z okresu przejściowego, kiedy w sklepach mogą być jednocześnie opakowania z kaucją i bez. System ma ruszyć na dobre od 1 stycznia, ale jego falstart dla wielu konsumentów może być mocno zniechęcający. Na razie skorzystało z niego niewielu.
Mimo to rząd szykuje kolejne ciosy w handel. To choćby związane z dyrektywą unijną planowane wprowadzenie tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta, która w zamierzeniach ma przerzucić na wytwórców koszty zagospodarowania i recyklingu odpadów po opakowaniach (ponoszone dziś głównie przez samorządy) i skłonić do pakowania produktów w bardziej ekologiczny sposób. To obciążenie także dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
