Najważniejsza jest opieka boska
WYPRAWA "RZECZPOSPOLITEJ" I RADIOWEJ JEDYNKI
W drodze do New Cush
Najważniejsza jest opieka boska
Kilkanaście kilometrów na północ od Lokichoggio przejechaliśmy przez suche koryto rzeki. -- To właściwa granica, ale posterunek jest z nacznie dalej -- powiedział Harald. -- Wjeżdżamy teraz na ziemię niczyją, po której grasują bandy rabusiów. W ciągu ostatnich czterech lat zabili na tej drodze ośmiu moich znajomych.
Harald Brandsteatter jest Austriakiem. Od 16 lat pracuje dla organizacji kościelnych, zajmujących się pomocą dla Południowego Sudanu. Jak twierdzi, Bóg ma go w swojej opiece. Wielokrotnie przekraczał kenijsko-sudańską granicę i nic złego mu się nie stało. Inni nie mieli tyle szczęścia. Jedną zostatnich ofiar grasujących na granicy bandytów był biskup katolickiej diecezji Torit. Jego samochód został doszczętnie obrabowany w styczniu tego roku.
-- Nie jest jasne, kim są bandyci -- twierdzi Harald. -- Mówi się, że pochodzą z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)