Za granicą
Za granicą
Tajlandia oświadczyła, że nie może przyjąć propozycji przełamania impasu w sprawie mianowania nowego dyrektora generalnego światowej Organizacji Handlu (WTO) , bo stawką jest jej godność narodowa. Kandydat tego kraju Supachai Panitchpakdi stwierdził w Bangkoku, że istnieje tylko jedno stanowisko w WTO do zaoferowania, więc nie może przyjąć żadnego innego, nawet wysokiego. Również premier Chuan Leekpai był tego samego zdania. Nie zgodził się na inne rozwiązanie i dodał, że tajlandzki kandydat nie mógłby przyjąć stanowiska wiceszefa WTO, gdyby padła taka oferta, bo oznaczałoby to utratę godności narodowej. Wcześniej premier Nowej Zelandii, Jenny Shipley poinformowała podczas wizyty w Chile, że jej kraj proponuje Tajlandii pięć możliwości wyjścia z zaistniałego impasu. Jedną z nich była oferta stanowiska wicedyrektora WTO dla Supachaia. Jego rywalem jest b. premier Nowej Zelandii, Michael Moore. Zdaniem władz w Auckland, impas w całej sprawie musi zostać rozwiązany przez samą WTO. *...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)