Polski rolnik nie skorzysta
Polski rolnik nie skorzysta
RYS. ANDRZEJN JACYSZYN
KLAUS BACHMANN
Gdy brytyjskie krowy zaczęły chorować na BSE francuski minister rolnictwa oświadczył, że francuskie krowy są zdrowe, kontrola weterynaryjna szczelna, a pasze - bezpieczne. Rząd francuski zamknął granicę, aby swoich konsumentów ochronić przed brytyjską wołowiną.
Potem jednak okazało się, że francuskie krowy też chorują na BSE. Wówczas niemiecki minister oświadczył, że niemieckie krowy są zdrowe, kontrola weterynaryjna sprawna, urzędy czuwają i że w Niemczech tradycyjnie nie karmi się przeżuwaczy mączką zwierzęcą. Skąd w takim razie wzięły się w Niemczech już trzy krowy chore na BSE?
Kiedy stało się już jasne, że BSE jest także problemem niemieckim, Polska zamknęła swoje granice dla wołowiny i polski minister rolnictwa oświadczył, że "prawdopodobieństwo występowania zachorowań w Polsce jest bardzo niskie, bo polscy rolnicy tradycyjnie nie karmią przeżuwaczy mączką zwierzęcą i wszystkie, bardzo nieliczne importowane krowy z Francji są pod kontrolą i pochodzą jedynie z regionów niedotkniętych BSE".
Wszystkie te wypowiedzi łączy wspólny mianownik: mają zapewnić, że zło z zagranicy zostało na zewnątrz i że rząd jest w stanie skutecznie obronić przed nim społeczeństwo. Jest to jedynie złudzenie, w Polsce tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta